Udany sparing Kujawiaka

EfcA

W swoim pierwszym spotkaniu sparingowym przed nowym sezonem Kujawiak Włocławek pokonał we Włocławku na bocznym boisku zespół Kujawiaka Kowal 4:1 (2:0). Bramki dla Włocławian zdobyli: Babiarz 3 min. (po błędzie Hościło) oraz Kaszuba 39, 65, 67 min. W zespole z Kowala w pierwszej połowie zagrał bramkarz Kujawiaka Łukasz Hościło, w drugiej połowie zastąpił go Szylbert z Sadownika Waganiec. W zespole beniaminka IV ligi zagrał ponadto były gracz Kujawiaka Łukasz Ramza.

Kujawiak - I połowa - Luncik (30. Winiecki) - Skowroński, Kaluderović, Gołka, Baranowski - Mańkowski, Kowalski, Sobolewski, Kaszuba - Babiarz, Bet (30. Lewandowski).
Kujawiak - II połowa - Winiecki (60. Kajak) - Kuczkowski, Marciniak, Wojtkowiak, Rackiewicz - Kaszuba, Cyronek, Ciesielski, Łykowski - Charzewski, Lewandowski.

Spotkanie rozpoczęło się od szturmowych ataków Kujawiaka Włocławek. Drużyna z Kowala początkowo nie potrafiła zagrozić bramce Mariusza Luncika, gdyż głównie nastawiła się na grę z kontry.
Już w 3. minucie meczu po błędzie byłego zawodnika „Dumy Kujaw" - Łukasza Hościło bramkę dla Włocławian zdobył nowy napastnik Kujawiaka - Roger Babiarz. Niecałe 120. sekund później dobrze piłkę zgrał Mariusz Kowalski, lecz fatalnie z jedenastego metra spudłował Dawid Kaszuba. W 7. minucie z rzutu wolnego Mariusza Sobolewskiego dostrzegł Marcin Mańkowski, lecz jego silny strzał na rzut rożny sparował Hościło.
W 13. minucie Mariusz Kowalski dobrze uruchomił Rogera Babiarza, który z bliskiej odległości skierował piłkę nad bramką. Kwadrans później dał o sobie znać młody napastnik - Marcin Bet, który otrzymał dobre dośrodkowanie od Marcina Baranowskiego, ale ten uderzył mocno nad poprzeczką. W 35. minucie wynik na 2:0 podwyższył Dawid Kaszuba, który wykorzystał złe ustawienie powracającego po kontuzji Łukasza Hościło. W końcówce pierwszej części spotkania po indywidualnej akcji Marcina Mańkowskiego w dobrej sytuacji znalazł się po raz kolejny Dawid Kaszuba, lecz skierował piłkę obok słupka.

Na drugą połowę trener Remień z pierwszego składu pozostawił jedynie Dawida Kaszube, a resztę zastąpiła druga dziesiątka.
W 53. minucie błąd naszych defensorów wykorzystał jeden z napastników Kujawiaka Kowal, który próbował przelobować Ariela Winieckiego, lecz ta sztuka mu się nie udała i piłkę poszybowała wysoko nad poprzeczką 16-letniego bramkarza.
Niecałe 160 sekund później na bardziej odważne ataki zdecydowała się drużyna gości, która strzeliła honorowego gola po dośrodkowaniu z rzutu rożnego.
W 65. minucie kolejną bramkę w tym spotkaniu strzelił Dawid Kaszuba, który szczęśliwie pokonał Szylberta, bramkarza Sadownika Waganiec, który w przerwie zmienił Łukasza Hościło. Chwilę później kolejną groźną kontrę wyprowadził włocławski Kujawiak. Pięknym zagraniem popisał się Piotr Charzewski dostrzegając Dawida Kaszube, który minął bramkarza i skompletował hat rick.
Spotkanie do końca przebiegało spokojnie i żadna ze stron nie potrafiła pokonać bramkarza.

Pierwsze spotkanie możemy ocenić pozytywnie. W zespole widać było chęci i zaangażowanie. Fenomenalny występ zaliczył Dawid Kaszuba, który trzykrotnie pokonał bramkarzy drużyny gości. Również z dobrej strony pokazał się nowy nabytek Kujawiaka - Marcin Baranowski. Trochę słabiej możemy ocenić występ Vladomira Kaluderovica, który nie ustrzegł się kilku błędów.

zrodlo -- magazyn pilkarski